I’ve gotten about thirty speeding tickets in my short life, but I have zero tickets on my record. To dlatego, że bez względu na to, jak formalne procesy mogą się wydawać, jeśli chodzi o egzekwowanie prawa, nadal masz do czynienia z istotami ludzkimi z sercami i umysłami tak jak twoje. Odwołaj się do nich jako takie, a będziesz zaskoczony wynikami.
Ale jestem studentem prawa, zatrudniłem tę radę, zanim kiedykolwiek poszedł do szkoły prawniczej, a moja edukacja tylko wzmocniła teorie. Moje podejście nie jest niezawodna porada prawna – to po prostu moje doświadczone opinie z odrobiną prawa miesza się w. To powiedziawszy, oto moje sekrety, aby wydostać się z mandatu za przekroczenie prędkości uporządkowane chronologicznie, od punktu bycia przeciągniętym do ostatecznych opcji w sali sądowej.
Uwaga: Wszystkie te porady zakładają, że tylko łamiesz przepisy ruchu drogowego. Jeśli handlujesz kilogramem mety… cóż, jeśli handlujesz metą, prawdopodobnie nie czytasz Lifehackera. Więc czytajcie dalej, nie-meth-heads.
Niebieskie światła… zostajesz przeciągnięty
1. Dbaj o właściwe nastawienie.
Walka z policjantem nigdy nie zwiększa Twoich szans na pobłażliwość. Chcesz, aby cię polubił. Przygotuj się do osiągnięcia tego celu.
2. Wyłącz samochód i włącz światła wewnętrzne samochodu.
Ułóż ręce na wysokości 10 i 2 na kierownicy i zdejmij okulary przeciwsłoneczne lub kapelusz. Niektórzy radzą nawet, abyś położył swoje kluczyki na dachu samochodu jako znak całkowitego poddania się. Nigdy, przenigdy nie wysiadaj z samochodu.
Wszystko to ma na celu usunięcie wszelkich niepotrzebnych napięć ze spotkania. Chcesz, aby funkcjonariusz czuł się komfortowo. Wyobraź sobie typy ludzi i niebezpieczeństwa, z jakimi większość funkcjonariuszy miała do czynienia. Bądź dokładnie odwrotnie.
3. Bądź bardzo uprzejmy i rób dokładnie to, co mówi miły policjant z wielką bronią.
Oszczędzaj swoje błagania aż do czasu, gdy podstawy zostaną zakończone. Wielu funkcjonariuszy nigdy się do ciebie nie odezwie, dopóki nie zrobią podstaw. To prawie papierek lakmusowy dla kierowców-oszołomów.
4. Gdy funkcjonariusz uzyskał twoje informacje, zapytaj go grzecznie, czy możesz z nim porozmawiać o swoim wykroczeniu.
Jeśli wiesz, że złamałeś prawo, przyznaj się do tego stanowczo i powiedz funkcjonariuszowi, że miał całkowitą rację, ciągnąc cię za sobą. Uczciwi funkcjonariusze przyznają, że w pracy policyjnej jest wiele dumy, a jeśli można wystarczająco zaspokoić czynnik dumy, czasami funkcjonariusze nie czują się konieczne, aby ukarać cię dalej. Im lepiej sprawisz, że funkcjonariusz będzie się czuł; tym bardziej prawdopodobne jest, że polubi Cię na tyle, że pozwoli Ci odejść.
5. Poproś o zobaczenie radaru, a następnie zadaj kilka pytań.
W wielu jurysdykcjach wymaga się, aby funkcjonariusz pozwolił Ci zobaczyć radar. Nie naciskaj, jeśli oficer mówi nie, ponieważ to jest to, co sala sądowa jest dla. Ale przynajmniej zapytaj, a następnie zadaj kilka kolejnych pytań, aby pokazać, że obserwujesz.
Możesz zapytać: „Kiedy ostatnio kalibrowano twój radar?” lub „Gdzie byłeś, kiedy zmierzyłeś moją prędkość?” lub „Czy byłeś w ruchu, kiedy zmierzyłeś moją prędkość?”
Nie pytaj o to w argumentacyjnym tonie lub sarkastycznym, wszystkowiedzącym stylu. Wszystko, co zrobisz, to sprawisz, że duma funkcjonariusza będzie Cię bardziej zwalczać.
6. Przedstaw swoją sprawę.
Gdy już omówisz z funkcjonariuszem pewne podstawy i wypracujesz tymczasowy rapport, poproś o litość. Niech to będzie szczere i niech funkcjonariusz wie, że to dla ciebie wielka sprawa. Oprzyj się wszelkim chęciom do walki i złości i po prostu błagaj na tyle, na ile pozwoli Ci Twoja godność. Ale, nie ma powodu, aby się płaszczyć.
7. Opuść scenę jako niezapamiętana, miła osoba.
Jeśli oficer nie pozwolił ci iść na scenę, to chcesz, aby nigdy cię nie zapamiętał. Twoje następne kroki są w bardziej legalnym otoczeniu, a im mniej oficer cię pamięta, tym lepiej. Zazwyczaj oficerowie pamiętają cię tylko wtedy, gdy chcą pamiętać, aby nie okazać ci litości.
Dostałeś mandat, ale nadal chcesz się wydostać
8. Zadzwoń do oficera w pracy.
Zapytaj grzecznie, czy możesz umówić się na spotkanie z oficerem, aby porozmawiać z nim lub nią o mandacie, który ostatnio dostałeś. Zazwyczaj funkcjonariusze chętnie spotkają się z tobą, podatnikiem, i to spotkanie pozwoliło mi wyjść z wielu mandatów.
Ale, nie idź na spotkanie i po prostu powiedz: „Czy pozwolisz mi wyjść z tego mandatu?”. Lepiej mieć jakąś historię lub jakiś powód, który zmotywuje funkcjonariusza do wypuszczenia cię. To zależy tylko od ciebie, ale po prostu bądź naprawdę miły i spróbuj wypełnić tę lukę między funkcjonariuszem a cywilem osobistą historią i błagaj o litość. Im bardziej oficer może się z tobą identyfikować, tym bardziej prawdopodobne jest, że będzie chciał okazać ci litość.
Pamiętaj zawsze, oficer ma pełne prawo do upuszczenia twojego biletu, więc pamiętaj, jak ważny jest on w tym procesie. Traktuj go i ścigaj jak strażnika swojej wolności. Nie bój się jednak. Masz prawo próbować rozmawiać z funkcjonariuszem. Płacisz przecież jego pensję.
9. Napisz list do urzędnika.
Nawet jeśli spotkałeś się z urzędnikiem, nie zaszkodzi napisać do niego list, w którym przedstawisz mu swoją sprawę. Napisz go profesjonalnie, zwięźle i dołącz pełne informacje kontaktowe. Ja nawet posunąłem się tak daleko, że zaproponowałem alternatywną karę. Chociaż ta alternatywa nie została zaakceptowana, oficer był zaskoczony moją nieustępliwością i to zmotywowało go do puszczenia mnie wolno. Mógł powiedzieć, że naprawdę zależało mi na tym jednym mandacie.
Uczyń z mandatu większą sprawę dla ciebie niż dla niego, ale musisz ostrożnie zrobić to w profesjonalny, cywilny sposób. Wszystko inne, a ty igrasz z ogniem.
10. Powtarzaj telefony i listy do sędziego i/lub prokuratora.
Jeśli oficer nie chce cię wysłuchać, skontaktuj się z sędzią, który będzie przewodniczył twojej sprawie. Dowiedz się również, kto będzie oskarżycielem i zadzwoń do niego do jego biura. To są tylko ludzie i najgorsze, co mogą powiedzieć, to „nie”. W tym momencie nie masz nic do stracenia. Plead swoją sprawę do obu z nich, ale nie być szkodnikiem i być konsekwentnie przeprasza za długości, do których masz zamiar wydostać się z biletu. Musisz być szczery, albo w ogóle nie zawracaj sobie głowy wyjazdem.
W krokach 8-10, istnieje ryzyko, że zostaniesz nazwany uciążliwym lub sprawiającym kłopoty. Jeśli odnosisz takie wrażenie zbyt często, to wycofaj się z przeprosinami. Ale, nie bój się przynajmniej spróbować porozmawiać z urzędnikami twarzą w twarz. Są oni przecież urzędnikami państwowymi, a ty jesteś tą publicznością.
Sąd jest twoim przyjacielem
11. Przestrzegaj wszystkich wytycznych sądu.
Uczyń urzędnika sądowego swoim najlepszym przyjacielem. Często dzwoń do urzędnika i zwracaj się do niego po imieniu. Chcesz, aby praca wszystkich pracowników sądu była jak najłatwiejsza. Nie chcesz również przegapić żadnych terminów.
12. Opóźnienie.
Po zapoznaniu się z urzędnikiem, poproś o tyle odroczeń (opóźnień procesu), o ile możesz uczciwie poprosić. Nie kłam, ale błagaj o odroczenia, aby opóźnić datę rozprawy tak długo, jak to możliwe. Im dalej jesteś poza pamięcią oficera, tym lepiej. Słyszałem o jednym przypadku, w którym sprawa była kontynuowana tak długo, że policjant wystawiający mandat przeniósł… sprawa oddalona automatycznie.
13. Zapytaj o alternatywną karę.
Zazwyczaj, głównym problemem jest utrzymanie biletu z ubezpieczenia. Wiele razy, urzędnicy sądowi mają uprawnienia, aby pozwolić ci iść do szkoły jazdy i zachować bilet z rejestru. Czasami trzeba zapłacić koszty sądowe i bilet, ale przynajmniej twoje składki ubezpieczeniowe nie idą w górę. To całkowicie zależy od sądu.
Nie radzisz sobie z prawdą!
14. Zrozum swój proces i swoje prawa.
Jeśli dostałeś mandat, zostałeś oskarżony o przestępstwo. Urzędnik wystawiający mandat podpisał kartkę papieru przysięgając, że złamałeś pewne prawo drogowe i widział jak to zrobiłeś. To oświadczenie pod przysięgą nazywa się oświadczeniem (affidavit), a większość biletów mówi o tym na górze. Nie denerwuj się jednak; to tylko wykroczenie.
Najpierw będziesz miał przesłuchanie, na którym przyznasz się do winy, nie przyznasz się do winy lub przyznasz się w inny sposób. Następnie odbędzie się proces, w którym przedstawisz swoją sprawę. Wtedy sędzia zadecyduje o twoim losie. To naprawdę nie jest wcale straszne i masz pełne prawo do pełnego uczestnictwa w tym procesie, bez względu na to, jak bardzo jesteś onieśmielony.
15. Pojaw się na pierwszej rozprawie i przyznaj się do wszystkiego, tylko nie do winy.
Cokolwiek zrobisz, pojaw się na pierwszej rozprawie na czas i ubrany przyzwoicie. Prawdopodobnie nie jest to dobry pomysł, aby nosić garnitur, choć. W większości sądów drogowych, będziesz wyglądał głupio. Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, sprawdź sąd z wyprzedzeniem, aby zobaczyć, w co się ubrać, aby jak najlepiej wtopić się w tłum.
Wtedy zostaniesz zapytany „do czego się przyznajesz”. Przyznanie się do winy jest bezpieczne, chociaż istnieją inne przyznania się (np. nolo contendre), które mają dziwne konsekwencje w niektórych sądach. W niektórych sądach, przyznanie się do winy ma dziwny efekt, który sprawia, że bilet po prostu znika z akt sądowych. Chciałbyś porozmawiać z lokalnym prawnikiem o tym jednym, chociaż.
Większość czasu, po prostu grzecznie powiedz, „Nie przyznaję się do winy, wysoki sądzie.” Zostanie ci wyznaczona data rozprawy i spędzisz następne kilka tygodni powtarzając kroki 8-13. To twoja druga szansa przed wielkim dniem.
16. Idź do sądu i walcz o swoje.
Jeśli wszystko inne zawiodło, powinieneś udać się na rozprawę. Nie omijaj jej ze strachu, bo na pewno zostaniesz uznany za winnego. Na przykład, jeśli oficer nie pojawi się, z jakiegokolwiek powodu, jesteś automatycznie z biletu. To nie jest niespotykane. (Uwaga redaktora: nie zawsze tak jest, i chociaż może się zdarzyć, nigdy nie jest to gwarancja. Zobacz nasz artykuł o mitach drogowych po więcej informacji.)
Możesz również być w stanie porozmawiać z oficerem lub prokuratorem przed procesem i wyciąć układ, tak jak robią to prawdziwi skazańcy w telewizji. Jeśli oficer jest zdenerwowany swoją sprawą przeciwko tobie, może cię zwolnić. To po prostu zależy od twojej sprawy, ale przynajmniej zapytaj.
Próba jest dość prosta. Oskarżenie przedstawi swoją sprawę przeciwko tobie. Będziesz mógł odpowiedzieć i powołać świadków, jeśli chcesz, a następnie oskarżenie obali cię. Nie możesz tego spieprzyć. W najgorszym wypadku zostaniesz uznany za winnego i nic nie stracisz. Nie bój się tego zrobić. To jest twoje prawo i powinieneś się go domagać.
17. Poddaj się, albo walcz dalej.
Sędzia wyda na ciebie wyrok… winny, niewinny, albo jakąś inną karę. Albo ją przyjmiesz, albo odwołasz się do sądu apelacyjnego. Rzadko kiedy odwołanie się od decyzji drogowej jest rozsądne finansowo, ale to zależy od ciebie. I masz do tego prawo.
Możliwe, że pozwolisz, aby to tutaj umarło. Spróbuj jednak zaprzyjaźnić się z oficerem i prokuratorem na następny raz.
18. Podlizuj się… err, to znaczy pisz więcej listów.
Nie zaszkodzi napisać do urzędnika i prokuratora list, w którym napiszesz, jacy byli mili i jak łatwo można się z nimi dogadać. Skopiuj również ten list do burmistrza i szefa policji, i upewnij się, że pokazujesz cc: na dole listu. To twoja inwestycja na następny raz.
Wściekłość na maszynę (bez całej tej wściekłości)
Te rzeczy to nie jest nauka o rakietach. Po prostu masz do czynienia z ludźmi i próbujesz ich przekonać, żeby widzieli rzeczy po twojemu. Masz bardzo mało do stracenia, i jest to zabawny sposób, aby dostać się do udziału w samym rządzie, pod którym żyjesz. Zachęcam was wszystkich do zastosowania wszystkich tych kroków w przyjazny, cywilny sposób. Zapomnijcie o wszystkim, czego nauczyliście się o salach sądowych, prawnikach i policjantach, i po prostu wejdźcie tam jako ludzie. To jest wasze prawo, i to może być naprawdę zabawne i ekscytujące. Pomyśl o tym jak o swojej osobistej krucjacie, a jeśli będziesz naciskać, będziesz zdumiony, jak łatwo jest znaleźć sprawiedliwość.
Uspokój się, speedy. To nie jest porada prawna. Nie jestem prawnikiem, ale jestem studentem prawa. Są to uogólnione dyskusje na temat doświadczeń życiowych, a wszelkie oświadczenia prawne są po prostu dziennikarską opinią i faktami. Jeśli masz prawdziwe problemy, przypomnij sobie wszystko, czego nauczyłeś się o prawnikach, i idź zatrudnij jednego.
Stewart Rutledge jest na ostatnim roku studiów prawniczych na Uniwersytecie Missisipi.
Zdjęcie autorstwa Scotta Davidsona.
.