Suszone pomidory czują się trochę jak zagubione w latach 90-tych, razem z zawijasami z sałaty Cezar z kurczaka i czekoladowym ciastem z lawy.
Czy ktoś właściwie już je kupuje? Kiedy pierwszy raz to zrobiłam, poczułam się zakłopotana. To był środek zimy i byłam po prostu chora i zmęczona krótką listą produktów sezonowych. Nie było mowy, żebym wyszła ze sklepu spożywczego z większą ilością brukselki i kabaczków.
Ale te pozasezonowe rzeczy wyglądały zbyt smutno – przejdę na mączyste pomidory i wiotką sałatę. Chwyciłam więc plastikowy pojemnik z suszonymi pomidorami.
Jak tylko zabrałam je do domu i zaczęłam z nimi gotować, byłam oczarowana. Jasne, możesz oprzeć się na pomidorach z puszki w zimie, ale ich smak jest często przytłumiony, wymagając, abyś gotował je powoli w zupach i sosach, aby wydobyć ich słodycz.
Jeśli używasz odmiany pakowanej na sucho, prawdopodobnie będziesz musiał nawilżyć je w odrobinie ciepłej wody przez kilka minut, aż staną się pulchne. Te pakowane w oleju wymagają jedynie odsączenia.
Moim obecnym ulubionym sposobem na wykorzystanie suszonych pomidorów jest risotto. Pokrój je w cienkie plasterki i dodaj razem z ryżem – możesz nawet użyć płynu do hydratacji jako części płynu do gotowania, jeśli użyłeś suszonych pomidorów.
Pasta jest również bezbłędna, szczególnie ta, w której do mieszanki dodano pikantną kiełbasę i łagodnie gorzkie radicchio. Albo zblenduj je na pesto do makaronu lub do posmarowania wszelkich kanapek.
Mówiąc o kanapkach, możesz je po prostu posiekać i włożyć do grillowanego sera lub prasowanej kanapki przed grillowaniem.
Inne pomysły? Przekształć je w tapenadę, dodaj je do frittaty, zrób z nich masło złożone, zacieraj je w ziemniakach, a nawet upiecz je w chlebie. Możliwości są nieograniczone.
Więc tak naprawdę, czego tu się wstydzić?
.