Moje tłuste powieki sprawiają, że niechętnie wypróbowuję nowe tusze do rzęs, więc moje nowe zauroczenie tuszem Givenchy Noir Couture 4 in 1 Mascara jest jakby spóźnione. I to sprawia, że jestem trochę maskarową obiecanką: w ten weekend wybieram się na pierwszą randkę z nową maskarą L’Oréal Paris Voluminous Butterfly Mascara.
Moje tłuste powieki lubią rozpychać się tuszem do rzęs. Większość formuł kończy się rozmazaniem wszędzie w ciągu godziny lub dwóch. I nie mogę się męczyć z podkładem pod oczy.
niezawodne tusze do rzęs
niewytłumaczalne niepowodzenie tuszu do rzęs
Z jakiegoś powodu CoverGirl LashBlast 24HR, ($10.99, well.ca), jest totalnym niewypałem na mnie — główne rozmazania transferu, i próbowałem więcej niż jeden w przypadku, gdy był to problem partii. I wydaje się, że jestem jedyną osobą, którą znam, która ma ten problem z tą formułą. Weird.
the niespodzianka sukces tusze do rzęs
Maybelline’s Big Eyes Mascara ($10.49, well.ca) pracował dobrze dla mnie (zobacz jak tutaj); Użyłem górną stronę rzęs w górę całkowicie. (Właściwie, to jest prawdopodobnie maskara odpowiedzialny za mój nowy chęć do wypróbowania innych formuł — to był pierwszy sukces w ciągu rozczarowań. Ta maskara może się jednak nie sprawdzić, jeśli masz bardzo tłuste powieki – tutaj Lisa poniosła porażkę). Dziwny Avon Mega Effects Mascara ($12, avon.ca) również pozostaje na miejscu, ale ponieważ zazwyczaj stosuję tusz do rzęs w poruszającym się pojeździe, nie jest on używany tak często, jak inne (widziałaś tę szczoteczkę?).
the givenchy noir couture 4 in 1 mascara crush
Prawie pominęłam Givenchy Noir Couture 4 in 1 Mascara ($17 do $35, sephora.ca) całkowicie. Kiedy Givenchy Phenomen’Eyes ($33, sephora.ca) uruchomiony, zastosowałem go po raz pierwszy przed wyjazdem na dzień. Trzy godziny później spojrzałem w lustro w łazience i prawie krzyknął: najgorszy. tusz do rzęs. rozmazuje. EVER. Od tamtej pory staram się unikać testowania nowego tuszu do rzęs w dniu, w którym mam sprawy do załatwienia lub spotkania.
Givenchy Noir Couture 4 in 1 Mascara jest wzbogacona o kompleks wzmacniający rzęsy, który obiecuje odżywiać, wzmacniać i chronić rzęsy. Tego jeszcze nie wiem, ale nie brudzi moich powiek i podoba mi się sposób, w jaki szczoteczka nakłada tusz. Zamiast równomiernej aplikacji na każdą rzęsę, przy standardowym stosowaniu prosto na rzęsy, szczoteczka różnicuje osady. W efekcie otrzymujemy naprawdę ładne, zalotne wykończenie. Konstrukcja z ułożonymi kulkami ułatwia także podkreślanie poszczególnych rzęs końcówką szczoteczki. Adore. Albo, jak powiedziałaby moja siostra: Zwycięzca! Gagnant!
the l’oréal paris voluminous butterfly mascara first date
Have you seen this L’Oréal Paris Voluminous Butterfly Mascara ($11.99, drogerie i masowych sprzedawców detalicznych) yet? To uruchamia w Kanadzie w październiku, ale został w USA na kilka miesięcy. Moja pierwsza randka z nim odbędzie się w ten weekend. Według Eddiego Maltera, głównego makijażysty L’Oréal Paris Canada (używał go tutaj), został on zaprojektowany, aby podkreślić zewnętrzne rzęsy w sposób przypominający skrzydła. (Przywodzi na myśl to zdanie – „małe skrzydełka oczu, które po prostu odlatują” – od blond kolesia w tym filmie o facetach, którzy próbują dymnych oczu. *chuckle*)
Po wyjęciu z tego przyciągającego uwagę opakowania tusz do rzęs L’Oréal Paris Voluminous Butterfly wygląda tak.
Sprawdź teraz szczoteczkę L’Oréal Paris Voluminous Butterfly Mascara z boku…
…od góry…
…i z innej strony.
Jeśli działa tak, jak obiecuje, L’Oréal Paris Voluminous Butterfly Mascara powinna sprawić, że będę wyglądać… bardziej azjatycko! Kiedy byłam dzieckiem, miałam w zwyczaju pociągać za kąciki oczu, starając się wyglądać bardziej chińsko. (Wiem: dziwne.) Dodatkowe wydłużenie i podkreślenie moich zewnętrznych rzęs powinno dać podobny efekt bez krępującego dyskomfortu. Co ważniejsze, Voluminous Butterfly Mascara powinna pozostać na moich rzęsach tam, gdzie jej miejsce, w przeciwnym razie związek z nią będzie rzeczywiście krótkotrwały.
UPDATE: To już trzeci dzień, a L’Oréal Paris Voluminous Butterfly Mascara nie sprawia, że wyglądam bardziej azjatycko.
„Czy masz tam falsies?” Tak zapytała moja siostra, gdy mnie dziś zobaczyła.
„Nie! To maskara Butterfly!” Tak odpowiedziałam.
W rzeczywistości, żadna inna maskara nie dała mi tak długich rzęs, nigdy. I mają one na tyle dodatkową pełnię, że wyglądają jak przedłużone, a nie jak ciernie. Pierwsze dwie aplikacje nie dały takiego efektu jak dzisiaj, ale czasami nowa maskara potrzebuje kilku dni, aby spełnić swoje zadanie, trochę czasu, aby formuła trochę się ustabilizowała po otwarciu tubki.
Aha, no i maskara nie przenosi się na moje powieki.
Tak więc, Voluminous Butterfly Mascara: Winner! Gagnant!
Któregoś dnia zamieszczę zdjęcie, żebyście mogli się przekonać. UPDATE: Zobacz zdjęcia przed i po tutaj!