W tej kolumnie, Sex in Our Strange World, historyk seksu dr Kate Lister z Leeds Trinity University, bada sposoby, w jakie ludzie z całego świata podchodzą do miłości, seksu i małżeństwa.
OKRESY. Tam, powiedziałem to. Jeśli nadal to czytasz, to świetnie. Jestem podekscytowany, że mam cię na pokładzie. Ale dlaczego ktoś miałby przestać czytać artykuł o menstruacji, słyszę twój krzyk? Ponieważ ciocia Flo pozostaje kulturowym tabu na całym świecie. Nie zrozumcie mnie źle, medycyna przeszła długą drogę od czasu, gdy Pliniusz Starszy ogłosił, że krew menstruacyjna „zakwasza nowe wino”, doprowadza psy do szaleństwa i usychają plony, w I wieku naszej ery.
Ale wystarczy spojrzeć na eufemistycznie zatytułowaną alejkę „produktów higieny kobiecej” we współczesnych supermarketach, aby wiedzieć, że choć z pewnością poszliśmy naprzód, nadal nie czujemy się komfortowo z tym tematem. A jeśli chodzi o tabu związane z miesiączką, nieśmiało sformułowany znak nad półką z chusteczkami do dżemów w Tesco to naprawdę najmniejsze z nich.
„Każdego miesiąca miliony dziewcząt opuszczają zajęcia szkolne z powodu miesiączki, a Wielka Brytania jest niewiele lepsza”
W 1974 roku Amerykańskie Stowarzyszenie Antropologiczne opublikowało swoje badania na temat tabu związanego z miesiączką w czterdziestu czterech społeczeństwach na całym świecie. Stwierdzili, że najczęstsze przekonania, w porządku malejącym, były następujące:
- Wiara, że krew menstruacyjna jest obrzydliwa, zanieczyszczająca, a nawet niebezpieczna.
- Że kobiety nie powinny uprawiać seksu, podczas gdy dekoratorzy są w środku.
- Że miesiączkujące kobiety nie mogą dotykać „męskich rzeczy” – takich jak broń, narzędzia, a nawet przedmioty osobiste.
- Że miesiączkującym kobietom nie wolno gotować dla mężczyzn.
- Że miesiączkujące kobiety muszą być zamknięte w „chatach menstruacyjnych”.
Na szczęście praktyka kwarantanny miesiączkujących kobiet znacznie się zmniejszyła od lat 70-tych, ale nie wszędzie. W 2005 r. rząd Nepalu uznał za przestępstwo hinduską tradycję Chhaupadi, która wygania miesiączkujące kobiety z ich domów rodzinnych i zmusza je do spania w chatach menstruacyjnych na czas trwania okresu – Chhaupadi tłumaczy się jako „nietykalna istota”.
Niestety, orzeczenie z 2005 roku nie powstrzymało tej praktyki i po śmierci kilku kobiet, które zamarzły na śmierć lub zmarły z powodu wdychania dymu, próbując utrzymać ciepło wewnątrz chaty, nepalski rząd uczynił praktykę Chhaupadi karalną trzema miesiącami więzienia lub grzywną w wysokości 3000 rupii.
Obrzydzenie do menstruacji może być powszechnym zjawiskiem kulturowym, ale nie jest uniwersalne. Prawdopodobnie najbardziej pro-period peeps na planecie są Baulowie z Bengalu, którzy są prawdziwymi łowcami krwi.
Baulowie są nieortodoksyjną sektą religijną, która czerpie z elementów hinduizmu, islamu, buddyzmu i Tantry, i można ją znaleźć w całych bengalskich Indiach i Bangladeszu. Są wędrowną społecznością muzyczną i utrzymują się z pieniędzy zarobionych przez ich występy – często posiadają niewiele więcej niż ich religijne szaty i instrumenty muzyczne.
„Pierwsza miesiączka dziewczyny jest świętowana przez zmieszanie jej krwi menstruacyjnej z mlekiem krowim, kamforą, mlekiem kokosowym i cukrem palmowym. Jest ona następnie wypijana przez jej rodzinę i przyjaciół”
Ale bycie Baulem to coś więcej niż tylko umiejętność wyśpiewania dobrej melodii, to także czczenie płynów ustrojowych – z których najpotężniejszym jest krew menstruacyjna. Baulowie odnoszą się do „czterech księżyców”: krwi menstruacyjnej, nasienia, kału i moczu. Wierzą, że kobiety zawierają wszystkie z nich, podczas gdy mężczyznom brakuje krwi menstruacyjnej – uważają nasienie za nasienie, ale wierzą, że kobiety również zawierają nasienie w swoich wydzielinach pochwowych i krwi menstruacyjnej.
W konsekwencji Baulowie postrzegają mężczyzn jako duchowo niekompletnych w porównaniu z kobietami, które mają swoje cztery księżyce wszystko uporządkowane. Aby naprawić ten brak, Baulowie wierzą, że krew menstruacyjna musi być spożywana, wymieniana i ponownie wchłaniana w celu uzupełnienia ciała i duszy.
Daleki od wariowania na samo wspomnienie o „porze miesiąca”, Baulowie postrzegają to jako głęboko duchowy czas i przychodzi z kilkoma służącymi sugestiami. Pierwsza miesiączka dziewczyny jest powodem do świętowania przez społeczność, a szmatka używana do łapania krwi menstruacyjnej jest moczona w mieszaninie mleka krowiego, kamfory, mleka kokosowego i cukru palmowego, która jest następnie wypijana przez jej rodzinę i przyjaciół.
Tara, kobieta Baul, z którą dr Kristin Hanssen przeprowadziła wywiad w 2002 roku, wspomina wpływ picia jej krwi menstruacyjnej na tych, którzy brali udział w ceremonii: 'Siły pamięci i koncentracji zostały wzmocnione, ich skóra nabrała blasku, ich głosy stały się melodyjne, a całe ich istoty zostały przepojone szczęściem, spokojem i miłością’.
Może nie masz ochoty używać tamponu jako woreczka do herbaty, w takim przypadku ucieszy cię wiadomość, że istnieją inne sposoby na rozłożenie swoich czterech księżyców, aby osiągnąć podobny efekt. Baulowie wierzą, że krew menstruacyjna może być również wchłaniana przez „dolne usta” mężczyzny, czyli penisa – tak więc seks w czasie miesiączki, z kobietą na wierzchu, jest jak najbardziej w menu.
„Kobiety są zachęcane do orgazmu, a przede wszystkim mężczyzna nie może mieć wytrysku”
Nie jest to jednak sytuacja typu „Netflix i chill” z prysznicem zaraz po. Jest to wysoce zrytualizowane spotkanie seksualne, lub yugala-s ā dhan ā, gdzie męsko-żeńskie tożsamości ( svabh ā b) są przekraczane poprzez seks i komunię podstawowych płynów.
Kluczowe jest to, że mężczyzna nie może wytrysnąć lub wyczerpie swoje już słabnące rezerwy „nasienia”. Dla Baulów, ejakulacja jest duchowym odpowiednikiem maksymalnego wykorzystania debetu na koncie. Wytrysk jest starannie kontrolowany poprzez damer kdj, czyli „działanie oddechu”, który według wierzeń przemieszcza się w górę i w dół kręgosłupa.
Kobiety są zachęcane do orgazmu, ponieważ to ponownie pobudzi jej partnera, który powinien skupić się na czczeniu yoni (sromu) swojej partnerki – nie wspominając o skupieniu się na wchłanianiu całej tej pięknej krwawej energii przez jego genitalia, i gdziekolwiek indziej, gdzie dostaje rozprysk.
Baulowie są wyjątkowi w swojej celebracji menstruacji i krwi menstruacyjnej. Żadna inna grupa ludzi nie podchodzi do miesiączki z takim entuzjazmem, czy wręcz sztućcami, jak Baulowie. Choć jest mało prawdopodobne, by reszta świata przyjęła spożywanie krwi menstruacyjnej jako środka podnoszącego na duchu, możemy się wiele nauczyć od Baulusów na temat seksu i menstruacji. Najbardziej powszechnym tabu dotyczącym menstruacji jest przekonanie, że jest ona w jakiś sposób brudna lub nieczysta. Taka postawa bezpośrednio wpływa na poczucie własnej wartości kobiet, a wstyd wokół menstruacji ma daleko idące skutki.
Badania wykazały, że kobiety żyjące w miejskich slumsach, obozach dla uchodźców i społecznościach wiejskich w szczególności walczą o dostęp do podstawowej odzieży sanitarnej na menstruację i odczuwają głęboki wstyd, prosząc o nią.
Co miesiąc miliony dziewcząt opuszcza zajęcia szkolne z powodu miesiączki. 95% dziewcząt w Malawi nie może sobie pozwolić na podpaski lub tampony, a zamiast tego zgłaszają, że używają szmat i sznurka do łapania krwi. Ponieważ często wypada im to z bielizny, ponad połowa tych uczennic pozostaje w domu podczas miesiączki.
„Baulowie wierzą, że krew menstruacyjna może być również połknięta przez penisa mężczyzny”
W Wielkiej Brytanii jest niewiele lepiej. W Wielkiej Brytanii tampony są klasyfikowane jako produkt „luksusowy”, który nie jest niezbędny, i dlatego są nadal opodatkowane. Niewiarygodnie, do niedawna należały do tego samego luksusowego przedziału co szampan. (Stan rzeczy łatwy do wyegzekwowania, być może, jeśli jest się politycznym ważniakiem, który nigdy w życiu nie będzie potrzebował tamponu).
Badania przeprowadzone przez Plan International UK w 2017 roku, wykazały, że jedna na dziesięć brytyjskich 14-21-latek zmagała się z trudnościami ze zdobyciem środków higienicznych, co skutkuje tym, że tysiące dziewcząt opuszczają szkołę każdego miesiąca. Ubóstwo okresu nie jest również problemem tylko dla dziewcząt w wieku szkolnym – średni roczny koszt okresu w Wielkiej Brytanii szacowany jest na 128 funtów.
Choć podejście Baulów do menstruacji jest dla wielu niewygodne, z pewnością o wiele bardziej postępowe, nie mówiąc już o zdrowiu, jest postrzeganie karmazynowego przypływu jako powodu do świętowania, a nie wstydu? Lubimy myśleć, że jesteśmy racjonalni i naukowo podchodzimy do menstruacji, ale wciąż jesteśmy zakładnikami potężnych tabu, które mówią nam, że okres jest obrzydliwy.
Smutna prawda jest taka, że większość ludzi czytających to będzie miała silniejszą reakcję na perspektywę picia krwi menstruacyjnej niż na dowiedzenie się, że kobiety w Nepalu zamarzają na śmierć w chatach menstruacyjnych. A to naprawdę jest karygodny stan rzeczy. Kropka.
Dr Kate Lister jest historyczką seksu, autorką i wykładowczynią na Leeds Trinity University. Prowadzi również blog Whores of Yore. Śledź ją na Twitterze.