Myślała, że jej zawroty głowy, wyczerpanie wynikają z bycia mamą

Serce Lucy Henglefelt było powiększone i funkcjonowało tylko w 10%, powodując niewydolność serca. (Zdjęcie autorstwa Dan Thorson Photography)

Młodzi synowie w łóżkach, Lucy Henglefelt i jej mąż, Adam, czyścili swój dom w Sioux Falls w Południowej Dakocie, aby wystawić go na sprzedaż. Agent nieruchomości przychodził następnego dnia, aby zrobić pictures.

Ale Lucy osiągnęła punkt zatrzymania. Od czasu do czasu dostawała zawrotów głowy i często była bliska wyczerpania, a teraz potrzebowała się położyć.

Później tej nocy nie mogła złapać oddechu, mówiąc, że czuła się tak, jakby słoń siedział na jej piersi. Próbowała iść do łazienki i z powrotem, około 20 kroków dalej, i była całkowicie zdyszana.

Adam zadzwonił na gorącą linię pielęgniarską po pomoc. Poradzono jej, aby natychmiast udała się na pogotowie, ponieważ może mieć skrzep krwi w jednym z płuc.

W szpitalu lekarze rzeczywiście odkryli dwa skrzepy krwi w jej prawym płucu. Ale testy ujawniły większy problem.

„Lucy, twoje serce funkcjonuje teraz tylko na poziomie 10%”, powiedział jej lekarz. „Twoje serce jest bardzo powiększone i masz niewydolność serca.”

Lekarze powiedzieli, że byli zdumieni, że mogła nawet chodzić lub wstać z łóżka. 28-letnia właścicielka małego biznesu nie mogła uwierzyć w to, co słyszy.

„W tym momencie robię jak 25 wesel rocznie i mam dwoje małych dzieci, którymi jestem w pełni odpowiedzialna w domu”, powiedziała.

Lucy doświadczyła kilku palpitacji serca po tym, jak jej pierwszy syn, Tate, urodził się w 2013 roku. Po urodzeniu drugiego syna, Coopera, w 2015 roku, zaczęła mieć zawroty głowy i częstsze kołatania serca, a także stale czuła się zmęczona.

W trybie mamy, Lucy pomyślała: „To jest po prostu życie w tej chwili, więc wypij kolejną filiżankę kawy i zajmij się swoim dniem.”

Lucy Henglefelt równoważy bycie wedding plannerem i opiekę nad swoimi dwoma młodymi chłopcami. Od lewej: Mąż, Adam; synowie, Tate i Cooper; oraz Lucy. (Zdjęcie Luze Images)

Teraz lekarze mówili o tym, że potrzebuje przeszczepu serca. Gdyby nie trafiła na ostry dyżur, powiedzieli, że prawdopodobnie czeka ją śmiertelny atak serca w ciągu roku.

Lucy podano leki rozrzedzające krew na zakrzepy. Lekarze wszczepili jej później defibrylator i rozrusznik serca, aby w razie potrzeby przywrócić rytm serca i nadać mu rytm.

W międzyczasie Lucy otrzymała skierowanie na Uniwersytet Minnesoty do lekarza transplantologa. Lekarz ten omówił leki, interwencje, takie jak pompa serca, oraz potencjał przyszłych osiągnięć technologicznych, które mogłyby zapobiec przeszczepowi.

„Uświadomiła nam, że to nie jest tak straszne, jak to brzmiało”, powiedział Adam. „Przynajmniej była nadzieja.”

Kiedy Lucy otrzymała tę pierwszą diagnozę w 2016 roku, dowiedziała się, że normalna frakcja wyrzutowa serca – która mierzy, jak dobrze serce pompuje krew z lewej komory – może wynosić od 50% do 70%. Jej wynosiła wtedy 10% i spowodowała powiększenie serca.

Ale dzięki leczeniu, jej serce ma teraz do 44%. Nie jest już kandydatką do przeszczepu.

„Moi lekarze są tym bardzo zdumieni”, powiedziała Lucy. „Moje serce prawie wróciło do normalnego rozmiaru, więc są przekonani, że moja wydolność będzie rosła. Ale wiesz, że rzeczy mogą pójść na południe w każdym momencie, więc nadal musisz być na szczycie.”

Jury nadal nie ma, dlaczego młoda matka cierpiała na niewydolność serca.

„Myślą, że może to być związane z porodem, ale ponieważ poszłam niezdiagnozowana tak długo – mój syn miał ponad rok – nie mogą zdiagnozować tego jako poporodowe,” powiedziała.

Po opublikowaniu informacji o swojej medycznej podróży na Facebooku Lucy znalazła społeczność wsparcia.

„To był dla mnie prawdziwy punkt zwrotny, ponieważ nie czułam się samotna”, powiedziała.

Lucy pojawiła się w zeszłym roku na imprezie Sioux Falls Go Red for Women i pracuje nad zwiększeniem świadomości w lokalnym szpitalu. Dają one nowym mamom broszury z objawami ostrzegawczymi niewydolności serca, w tym zmęczenie, zawroty głowy, kołatanie serca, duszności, ból w górnej części pleców i obrzęki.

Choć Lucy drastycznie ograniczyła swoją działalność w zakresie planowania ślubów, jej życiowym zajęciem stało się dzielenie się tym, czego się nauczyła.

„Kobiety zawsze troszczą się o innych. Jeśli chcemy być tam, aby dbać o wszystkich, musimy być świadomi znaków ostrzegawczych i być wykształceni i dbać o siebie,” powiedziała. „Ja jakby zawsze iść z #AwareToBeThere. To jest rodzaj mojego hashtagu.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.