Co się stało z Boeingiem 797?

Na początku 2019 roku Boeing planował wprowadzić na rynek zupełnie nowy samolot o nazwie 797. Wypełniłby on środek rynku i zapoczątkował nową erę dla Boeinga. Co się stało i dlaczego Boeing nie wprowadził tego typu samolotu?

Czym był Boeing 797?

Boeing 797 był projektem, o którym krążyły plotki (nigdy nie został oficjalnie wystawiony na sprzedaż jako produkt) i który był mocno dyskutowany przez Boeinga jako kolejny duży samolot.

Istniały dwa modele samolotów:

  • Boeing 797-6, który mógłby przewozić 228 pasażerów na zasięg 4 500 mil morskich (8 300 km)
  • Boeing 797-7, który mógłby przewozić 267 pasażerów na zasięg 4 200 mil morskich (7 778 km)

Boeing opracowałby najpierw model 797-6, a następnie rozciągnął kadłub, aby osiągnąć większy model 797-7.

Typ samolotu zmieściłby się w „środku rynku”, czyli w strefie pasażerów i zasięgu, która nie jest obecnie wypełniona przez żaden samolot. W dolnej części tej luki znajduje się Boeing 737 MAX 10, a w górnej granicy tej luki znajduje się szerokokadłubowy Boeing 787-8.

Bądź na bieżąco: Zapisz się na nasz codzienny przegląd wiadomości lotniczych.

Szeroki kadłub 797 mógł być również samolotem szerokokadłubowym, co czyniło go idealnym dla średnich tras krajowych o dużym natężeniu ruchu, takich jak Chicago do Nowego Jorku lub Sydney do Melbourne. Samoloty z podwójnym skrzydłem przyspieszyłyby również manewry na każdym lotnisku, co pozwoliłoby na wykonanie większej liczby lotów w ciągu dnia (co znacznie zwiększyłoby zyski linii lotniczych). Boeing wierzył, że będzie zapotrzebowanie na około 5 000 do 7 000 sztuk.

Plus, Airbus powoli wkracza do tej kategorii ze swoimi seriami A321LR i A321XLR o dłuższym zasięgu, zdobywając wiele zamówień na Paris Air Show w zeszłym roku.

Boeing 797 wypełnił lukę rynkową powyżej 737. Fot: Getty Images

Co się z nim stało?

Ale dla Boeinga nadeszło kilka sytuacji naraz.

Po pierwsze musimy wziąć pod uwagę wspomnianego wyżej Airbusa A321XLR. Boeing chciał wprowadzić 797 na rynek mniej więcej w tym samym czasie, co A321XLR, ale kiedy Airbus uderzył pierwszy, Boeing postanowił przemyśleć swój projekt i poszukać przewagi konkurencyjnej. Jeśli Boeing nie mógł wprowadzić 797 na rynek przed XLR, to równie dobrze mógł się nie spieszyć i uczynić 797 lepszym.

Niestety, uwaga Boeinga została szybko przeniesiona na program 737 MAX, kiedy samolot uległ dwóm katastrofom. Firma zamroziła cały rozwój do czasu określenia problemu, a następnie do czasu, kiedy będzie mogła wznowić budowę tego typu. Trwa to do dziś, a Boeing 737 MAX dopiero teraz zaczyna przechodzić recertyfikację.

Na koniec, kierownictwo Boeinga przeszło radykalną zmianę, aby odpowiedzieć za katastrofy, a Boeing zastąpił swojego dyrektora generalnego, który naciskał na projekt. Nowy dyrektor generalny zdecydował, że 797 musi iść w nowym kierunku – zwłaszcza biorąc pod uwagę obecne siły rynkowe dziś pod koniec 2020 roku.

Rząd Boeingów 737 czekających na certyfikację. Fot: Getty Images

Czy Boeing nadal pracuje nad 797?

Boeing nie porzucił jeszcze marzeń, gdyż żaden z jego produktów nie wypełnia środkowego segmentu rynku. Dziś pojawiają się pogłoski, że może rozważyć ponowną premierę 767 lub 757 (nazwanych Plus) lub przywrócenie starego programu 787-3.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.